Moderator
Jeżeli chodzi o mnie i o mój WF, to jako tako... WFista to totalna porazka... za brak stroju 1... żeby poprawic 1 to trzeba przebiec 3km... Nienawidzę gimnastyki!!! Koszykówka,piłka nożna, nawet biegi... ale nie gimnastyke... dlaczego?? Jak by nie patrzec to jestem skromnej postury i jakieś skoki wzwyż i takie tam nie leżą w mojej naturze...
Offline
Nienawidzę ze wszystkich przedmiotów matematyki i wf-u. Najgorsze rzeczy jakie mogły mnie spotkac w życiu <blee> Ogólnie do ćwiczeń fizycznych nic nie mam, ale zwykle nauczyciele każa chodzić na zawody i powtarzaja w kółko 'wygrasz! musisz to zrobic dla szkoły' oni chyba zidiociali totalnie... dla mnie sport jest rozrywką i uprawiam go dla zabawy i zadbania o siebie .
Ale to co oni wyprawiaja na lekcjach w głowie sie nie miesci jak ilosc dziewczyn słabnących na zajeciach
Offline
Mi zaczyna brakować w-fu, ale od nowego roku szkolnego będe już uczęszczać (w nowej szkole są normalni nauczyciele). U mnie w gimnazjum jedna wuefistka jest naprawde porąbana. Kazała ćwiczyć dziewczynie, która lekcje wcześniej skręciła noge na schodach i ledwo chodziła. Powiedziała jej, że skoro nie ma zwolnienia to MUSI ćwiczyć. Miała przewidzieć, że ze schodów spadnie? Nie raz dziewczyny u nas mdlały z przemęczenia. A ona ciągle, że my to wszystko wymyślamy...
Offline
Jednym z nielicznych sportów które lubię jest jazda na rowerze O kondycję można dbać i bez w-fu Albo dla przyjemnosci w coś pograć jest fajnie, a nie jak się plakaty po nocach robi i człowiek pada ze zmęczenia, a tu trzeba biegać na 800...
Offline
Jak większość osób na tym forum również nie lubię w-fu. Nie to żebym nie miała kondycji albo sobie z nim nie radziła, ale na lekcjach mamy na okrągło siatkę... Późna wiosną biegi i nic poza tym! Nie lubię siatki, znudziła m się doszczętnie, biegów również. Cztery razy w tygodniu po cztery godziny lekcyjne ćwiczę balet, który uwielbiam i gdybym ćwiczyła go na tych 3 godzinach w-fu tygodniowo, podczas których śmiertelnie się nudzę, byłambym o sto razy szcześliwsza i nie marnowała czasu. Nie wiem czy od noweo roku nie załatwić sobie zwolnienia jak kilka dziewczyn z mojej klasy...
Offline
7 okrążeń po 2 i 3 piętrze.
7 okrażeń po schodach z góry w dół.
5 okrążeń na boisku.
wprost nienawidzę tego faceta!!
Tak mniej więcej wyglądał mój dzisiejszy WF. Pan Gabryś to sadysta.
Offline
Nowicjusz
Hehe zwarzywszy na to że ostatnio WF miałem w liceum to jednak mio wspominam klasowe czy między klasowe mecze w piłkę nożną, piłke ręczną czy siatkówkę. Za moich czasów nie było jakiejś tam gimnastyki, oczywiście zimą ćwiczyliśmy w jakichś salkach z drabinkami na ścianach
Ale nie przypominam sobie sytuacji opisywanych przez was powyżej. Rzecz jasna zdarzało się nam ćwiczyć na korytarzach ale to było raczej bieganie z piłką między pachołkami a nie bieganie po schodach. Tego z resztą i tak w naszej szkole nie brakowalo bo żeby się dostac z jednej sali do innej nieraz trzeba było pokonywać setki stopni.
Pozdrawiam życzac milszych lekcji wychowania fizycznego
Offline
Zdecydowanie wolę mieć w-f z facetem. Poszłam do LO, dostałam fajnego gościa i lekcje w-fu przestały być męką. Aczkolwiek dalej nie lubię się zbytnio ruszać, ale to dla zdrowia przecież Oj, trzeba pracować nad kondycją, bo czasami ciężko wbiega się po schodach...
Offline