Chciałabym poznać Wasz stosunek do tego przedmiotu... Lubicie, nie lubicie, kochacie, nienawidzicie? Co sądzicie na temat swoich wuefistów? Co najbardziej lubicie robić na WFie, lub czego nie znosicie robić? W tym temacie możecie śmiało o tym podyskutować xD
Offline
Nienawidzę.Nieznoszę, niecierpie WFu.
Moja pani od wfu jest sympatyczna, można z nią pogadać ale do wfu mnie nie przekona.
Wolę ćwiczyć sama w domu niż w szkolnej sali gimnastycznej. i to na oceny. o nie nie nie.
Offline
Do tej pory bardzo lubiłam w-f. Szczególnie jak był skok w zwyż zawsze miałam fajnych nauczycieli, ale w tym roku dostałam taką wredną babe, która się na mnie straasznie uwzieła. A nic jej nie zrobiłam Całe szczęście, przy upadku ze schodów, odnowiła mi się stara kontuzja i mam zwolnienie
Offline
Ja mam walniętą wf-istkę. Z nią wf wygląda jak sala tortur albo i gorzej.
Najbardziej w całej lekcji wf lubię rozciąganie. Przyda mi się to, jak zacznę ćwiczyć balet. ;-)
Offline
Nienawidzę WF... niecierpię... ćwiczę rozgrzewkę, ale grać- nie gram nigdy. To co umiem staram się zaliczać, a jak coś mi się nie podoba, olewam sprawę. I tak miałem rok temu 3 na koniec roku a co
Z wf- istami zawsze mam konflikty. Jeden mówił na mnie "Adrianek" i próbował udowodnić mi, że WF jest fajny, i że muszę uwierzyć w siebie Znienawidziłem go. Na wycieczce, były takie łączone prysznice. I kiedy on się kąpał, wszyscy mówili, żeby tam nie wchodzić. Wiecie co zrobiłem. Haha, wchodzę, ledwo zdążył się zasłonić; "O Adrian...". Myję sobie ręce jak gdyby nigdy nic. Nie mógł się wytrzeć, bo bym go zobaczył nago. Więc musiał mokry przejść pół ośrodka. Ahh, do dziś pamiętam jego kroki mokrymi klapkami na podłodze: człap, człap, człap
Obecnie mam jakiegoś starego wrednego pijaka- pijaka, naprawdę. Kilka razy pijany przyszedł do pracy. Chcą wywalić go ze szkoły Haha, dlatego stał się dla mnie miły, bo wie że jeśli dyrce na niego naskarżę to go wywalą. Wcześniej strasznie mnie obrażał i w ogóle mieszał.
Offline
jakiegoś młodego wfistę hehehe Ja nienawidze wfu bo na każdej lekcji tylko siatka aerobik siatka aerobik pomimo że już kłóciłam się z panią już o siatke bo już miałam dosyć na kazdej lekcji to samo dalej nudny jest wf
Offline
ooo też chcę pingponga (my mamy rzadko ) U nas też do znudzenia jest siatka, ale wolę to niż kosza xD Czasami jak facetka ma dobry dzień (co jej się zdarza może raz na pół roku... xD) ćwiczymy sobie na małej sali salsę, bo dużo dziewczyn z mojej klasy na nią chodzi i czasami pokazuja nam jakies kroki
Offline
ja nie cierpię wfu...
na szczęście nasza facetka nigdy nie czepia się tego, że nie mamy zwolnień, więc jak jest coś naprawdę koszmarnego to po prostu nie ćwiczę...
ale najgorsze jest to ze 1 godz w tyg mamy z chłopakami i z popier...lonym facetem, który przez pół lekcji każe nam biegać
Offline
Stały Bywalec
my tez mamy z chlopakami
i to jedyna lekcja w tygodniu jaka lubie.
nienawidze wfu, nie znosze, nie znoszę!!!!!!!!
jak bede miala 4 to sie ide zadźgam widelcem .
facet wie ze jestem gorsza niz inne i mnie ocenia jakby inaczej niz tamte ;(
ech...
you got it, you got it
some kind of magic
hypnotic, hypnotic
you're leaving me breathless
i hate this, i hate this
you're not the one I believe in
with God as my witness...
Offline
Nasza babka od w-fu jest okropna. Ma chyba jakieś straszne kompleksy, pewnie nie dostała się na wymarzone studia i został jej awf i teraz się na wszystkich wyżywa. Szczególnie ze mną jest na stopie wojennej. Jak byłam na koloniach na Litwie, ona była opiekunką i nieźle dałam jej we znaki. Robiłam wszystko na przekór. Ale to przez nią, bo od początku waliła do mnie jakimiś ironicznymi tekstami. A lekcja z nią jest koszmarna. W 1 i 2 klasie zawsze miałyśmy w-f z facetem i było spoko, luz blus i same dobre oceny, bo oni patrzyli raczej na zaangażowanie ucznia i osoby z dwójami miały często na kieniec piątki. A teraz? Zrobi się dobrze ćwiczenie, a ona pałe wstawia... Jedynie lubi te wszystkie sportsmenki, które jeżdżą na zawody...
Offline