Mogłeś coś więcej napisać o SOAD...

No to ja zrobię to za ciebie...

System of a Down – amerykański zespół muzyczny, którego członkowie pochodzą z Armenii. Grupa gra hardcore i metal alternatywny z elementami ormiańskiego folku.

Wszystko zaczęło się w Los Angeles, gdzie w studiu Rehearsal, Serj Tankian spotkał młodego gitarzystę Darona Malakiana. Panowie grali w różnych zespołach, lecz kiedy stwierdzili, że mają dużo ze sobą wspólnego, choćby ormiańskie pochodzenie – zaczęli grać razem. Razem z Ontronikiem „Andym” Khachaturianem, który grał na perkusji, stworzyli zespół o nazwie Soil. Był to na razie projekt, którego działalność trzeba liczyć w kilku miesiącach.

W 1995 roku zaszły zmiany, które spowodowały powstanie zespołu, jaki znamy dzisiaj. Przyjaciel zespołu, Shavarsh "Shavo" Odadjian, zastąpił w zespole basistę. Obecna nazwa grupy powstała od poematu Victims of a Down, napisanego przez Malakiana. Po kontuzji "Andy'ego" John Dolmayan zastąpił Khachaturiana na perkusji. Na typ muzyki System Of A Down wpływały takie zespoły jak Slayer, The Beatles, Dead Kennedys, Led Zeppelin, Morbid Angel, Black Sabbath jak również ormiańscy śpiewacy ludowi, tacy jak Harout Pamboukjian. Wynikiem tego jest bardzo zróżnicowana muzyka zawierająca elementy muzyki jazzowej, metalu i ormiańskich rytmów z charakterystycznym wokalem - Serj dosłownie "wypluwa" z siebie kolejne wersy zwrotek, po czym bez odczuwalności przejścia śpiewa bardzo melodyjne refreny. Daron natomiast wydobywa z siebie różne "efekty dźwiękowe". Na "Mezmerize" i "Hypnotize" słychać go o wiele więcej niż na poprzednich płytach - śpiewa typowym, hardrockowym wokalem oraz wykonuje wolniejsze, bardziej melodyjne partie.

Początek kariery System Of A Down zaczął się w roku 1997, kiedy podczas koncertu w Viper Room w Hollywood zobaczył ich producent i szef wytwórni American Records Rick Rubin, któremu spodobał się styl muzyki zespołu. We wrześniu podpisali kontrakt z wytwórnią Ricka, a w 1998 roku wybrali się na trasę koncertową ze Slayerem i odwiedzili m.in. Polskę, gdzie zespół został wygwizdany przez publiczność. Pomimo tego zespół ma wielu fanów w Polsce. Wreszcie nadszedł czas na nagranie pierwszej płyty, czyli System Of A Down. Produkcją i miksem zajął się sam Rick Rubin, a muzykę nagrano w Sound City Studio. Wokal zgrany został w domu Ricka. Teksty piosenek zespołu mówią o problemach świata, w tym kulturowych oraz rasowych, a także o swoim narodzie, szczególnie o Rzezi Ormian z lat 1915 - 1917.

3 listopada 2005 r. w Lizbonie w Portugalii otrzymali nagrodę MTV Europe Music Awards w kategorii Najlepszy alternatywny wykonawca i dali krótki występ, na którym zagrali utwór B.Y.O.B. (Bring Your Own Bombs)

8 lutego 2006 r. System of a Down otrzymali nagrodę Grammy za najlepszy utwór hardrockowy, B.Y.O.B.

W maju 2006 r. zespół wstrzymał swoją działalność. Jak powiedział gitarzysta, Daron Malakian - po 10 latach działalności dobrze byłoby zrobić przerwę. Podczas ostatniego koncertu zapewnił, iż powrócą, ale nie wiedzą kiedy.


Muzyka
Kwestia stylu, w którym gra System of a Down jest sporna. Najogólniej ujmując grają oni połączenie ciężkiego rocka z elementami muzyki ormiańskiej. Najczęściej jednak można się spotkać ze stwierdzeniem, że jest to metal alternatywny, a także hard rock lub rock alternatywny. Wielu fanom nie odpowiada klasyfikowanie grupy do wyżej wymienionych gatunków. Uważają oni, że zespół wytworzył swój własny, odrębny styl, który nazwali soil - od poprzedniej nazwy zespołu. "Soil" to także nazwa piosenki z płyty System of a Down.

Lonly Day jest najlepsza

Lonely day faktycznie było świetne . wysłuchałam tylko kilka piosenek tego zespołu (niestety skleroza, nie pamietam ) i nawet mi sie podobały.

no ja też , ale są i wyjątki od tej reguły.

Też słyszałam o jego przyszłym koncercie w naszym kraju Wybiera się ktoś? Bodajże w Warszawskiej Stodole ;]

Hehe, sama bym się do Japonii wybrałą, ale paszportu póki co nie mam, bo zgubiłam

remana napisał:

Ja to może bym ich częściej słuchała, gdyby babeczka na wokalu była... Jakoś mam taki sentyment do kobiecych wokali...

A ja właśnie wolę męski wokal