ja słyszałam the other.....jest bardzo fajna.....ale jak dla mnie ta płytka nie ten klimat....uwielbiam piosenki Within Temptation, śpiew Sharon połączony z ostrym brzmieniem ale płyty "Enter" i "The dance"jak dla mnie to lekka przesada uważam że męski głos psuje jedynie całą oprawę Sharon...w piosence The dance Sharon rzeczywiście świetnie śpiewa, ale po co wpakowali głos mężczyzny??....klimaty trochę doom'owe (nie wiem czy dobrze to napisałam ) a ja wolę coś bardziej "gothic" następne płyty są jak dla mnie idealne...

ja się chyba już przyzwyczaiłam do głosu Sharon i ciężko mi się przestawić na takie urozmaicenie

Utwór The Dance jest zajebisty po prostu, szczególnie początek... Jak wchodzi Sharon, tym takim... piskiem/skrzekiem/zgrzytem

Mi ta płyta się nie podobała specjalnie... jakoś nie czuje jej klimatu - tak samo jak Enter. Następne płyty są wspaniałe ale te 2 pierwsze jakoś mi nie przypadły do gustu...

Może gdybym przesłuchała parę razy 'The Dance' to bym też się przekonała...^^

Elsanka napisał:

Może gdybym przesłuchała parę razy 'The Dance' to bym też się przekonała...^^

He he, to przesłuchaj jeszcze raz, to zauważysz może coś w końcu.

Mnie się płyta The Dance bardzo podoba, wszystkie z niej piosenki. Naprawdę lubię tytułowy kawałek "The Dance", "The Other Half of me" jest boskie, a "Another Day" niezłe. Remixy oczywiście są spoko, podobają mi się. Teledysk do "The Dance"- koszmar
Ogólnie lubię całą twórczość WT, także tą "początkową". I myślę, że są moim ulubionym zespołem, ponieważ są zróżnicowani, ich muzyka jest ciekawa. Gdyby wszystkie płyty mieli w jednym stylu, myślę że słuchałbym ich najwyżej 2 miesiące. Taka prawda, mnie wszystko bardzo szybko się nudzi.
A tak to proszę; po pół roku słuchania albumów "nowego WT" , przechodzę sobie do ich korzeni i tutaj też odkrywam coś świetnego.